Potwierdzam i podtrzymuję - wkurzenie niedość, że pozostało, to jeszcze narasta! Obiecywano, że będzie inaczej, że wreszcie będzie :"po nowemu". Nie jest. Błędy są powtarzane! Marszałek H. człowiek wielki i stworzony do wielkich czynów tak dalece to zaznaczył, że przesadził. Rozdysponował daty i zapomniał, że taki wysoki ton, wkurza nie tylko przeciwników, ale i koalicjantki. Kobiety zostały jak zwykle same z powracającą po raz setny w moim życiu narracją śmierci. Całe moje życie słyszę te same argumenty przeciw. Te "za" już mnie nużą. Mnie tak - ale Marszałka - NIE!. On musi mieć czas, musi mieć spokój, żeby po raz tysięczny roztrząsać argumenty, które już zdążyły zesiwieć. Nawet bardziej niż ja. Czyli mieliśmy jakieś 100 dni wiosny w środku zimy. Teraz będzie już tak jak dawniej. Gęby pełne frazesów. Tych samych od lat i przekonanie, że nic nie można zrobić. Że Andrzej nie podpisze, że Władek nie poprze, że nie wiedzą co zrobić. Jak zwykle nie zrobią nic. Za miesiąc powrócę - zakład, że napiszę to samo tylko będę kilka razy bardziej zdenerwowany? Przecież to oczywiste.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.