Olimpiada Tokyo 2020

Wpis raz na pół roku. Zły wynik. To efekt przepracowania - nabranego wstrętu do komputera. Niespodziewany skutek pandemii. Po ciężkim roku - choć na chwilę odpoczynku - dajesz Dobry Boże Olimpiadę - z karencją bo data zeszłoroczna. Nawet oglądanie sportu dla hipopotama zza kompa sprawia radość. Energii powinno starczyć na jakiegoś sportu uprawianie. Już Mistrzostwa Europy w piłce nożnej dały potężnego kopa, choć faworyci, przynajmmniej moi, przegrywali (oczywiście z wyjątkiem - Italii!). Olimpiada - preferujęjak w latach poprzednich: kolarstwo (szosowe i górskie), kajakarstwo (górskie - przede wszystkim!), wioślarstwo i PŁYWANIE. Może w tym roku dołączy jakaś nowa dyscyplina??? 

Zacieram ręce. Sympatie narodowe - precz! Liczy się SPORT i jego PIĘKNO! Następny wpis za pół roku - czyli w grudniu po południu.... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.